Nie będziemy po raz setny wyjaśniać czym jest content. Skupmy się na jego jakości. Wychodzimy z założenia, że inwestycja w kiepską treść, to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Każdy klient chce być kochany przez miliony, uwielbiany przez Google’a i stawiany w blasku reflektorów na tle konkurencji. Zanim jednak ,,american dream” stanie się realny trzeba sobie zadać ważne, ale to naprawdę ważne pytanie – jak to zrobić? A potem to zrobić. Zainwestować w dobry content. Nie bez powodu Gates powiedział: Content is King.
Marketing treści to nie jest koszt, a inwestycja – to Twoja winda w wynikach wyszukiwania
Content marketing przez wielu postrzegany jest jako zbędny wydatek. Jednym z powodów jest legendarne przeświadczenie pt. ,,co to jest napisać tekst”, a kolejne: ,,przecież jest AI”. Wysokiej jakości content staje się zbędnym elementem układanki także wtedy, kiedy oczekujemy efektów NA JUŻ. Najlepiej wraz z sekundą, kiedy treść zostanie opublikowana. Spróbujmy rozprawić się z tymi bzdurami.
Stwierdzenie ,,co to jest napisać tekst” możemy rozpatrywać w dwojaki sposób. Jesteśmy z tym zgodni, jeśli w rachubę wchodzi wpisanie frazy w wyszukiwarkę, a następnie powielanie treści pierwszego lepszego artykułu. Nie jest także fizyką kwantową stworzenie treści za pomocą mieszarki. Chcielibyśmy jednak w tym miejscu zaznaczyć, że tego typu działań nie można określić napisaniem tekstu. Mamy tu do czynienia ze sporym nadużyciem na samym wstępie. Jeśli ktoś z Was należy do grona osób, które mimo wiedzy i świadomości na temat tworzenia dobrego contentu nadal uważa, że jest to lekkie, łatwe i przyjemne, to chętnie zapraszamy do nas. Sprawdzimy Wasze możliwości.
AI – tutaj wkraczamy na szerokie wody dywagacji. To temat na osobny artykuł. Już wkrótce się u nas pojawi. Stay tuned. Nawiązując jednak do obalania mitów – AI ma być supportem, a nie twórcą wysokiej jakości treści. To nie wyjdzie.
Efekty na już? To równie zabawne i nierealne jak próba nauczenia chodzenia noworodka. Wracając do inwestycji w dobrej jakości marketing treści. Nie warto rozpatrywać jej w kategoriach kosztów, które się nie zwrócą. Wręcz przeciwnie. Zainwestowanie pieniędzy w wartościowy content to prosty przepis na długofalowe korzyści. Zagwarantuje on nie tylko wysoką pozycję w wyszukiwarce, ale przede wszystkim – zainteresowanie klienta. Zarówno tego stałego, jak i potencjalnego. Na tym jednak festiwal korzyści się nie kończy.
Zanim jednak będziecie odcinać sprzedażowe kupony, musicie uzbroić się w cierpliwość. Pozycjonowanie to proces. To nie Lamborghini Huracan Sterrato w którym po 9,8 sekundach będziecie pędzić 200 km/h.
Bez dobrego content marketingu nie sprzedasz nawet złota
Wyobraźcie sobie sytuację w której sprzedajecie najlepszej jakości kawę. Każde ziarenko jest starannie wyselekcjonowane. Aromat małej czarnej jest jednym z najlepszych jakie czuliście w Waszym życiu. Poświęciliście wiele, aby dojść do perfekcji parzenia. Pozostaje ,,jedynie” kwestia wejścia na rynek i sprawienia, że już nie tylko Wy nie będziecie mogli doczekać się każdego poranka. Na układankę zwaną sukcesem Waszej marki składa się wiele puzzli. Jeśli jednak nie uwzględnicie w nich content marketingu w najlepszym wydaniu, to już na samym starcie jesteście na przegranej pozycji.
Czar pryska w konfrontacji z rzeczywistością, kiedy na firmowej stronie pojawią się utarte frazesy, które nie wyróżnią Was na tle konkurencji. Kawa, za którą dałyby się pokroić miliony nagle staje się jedną z wielu. Traci na jakości wraz z kiepską treścią, dryfuje na morzu przeciętności. Uwierzcie, bardzo łatwo jest zepsuć odbiór produktu i usługi. Brak pomysłu, kreatywności, poprawności językowej nie zapewni Wam pozycji lidera na rynku.
Jesteście producentem, usługodawcą, rzemieślnikiem – whatever. Każdy z Was potrzebuje reklamy. Jak już czytaliście, potrzeba Wam dobrego contentu.
Przeczytaj również: Dobra agencja copywriterska – top 5 cech
Dobry content to oszczędność czasu i pieniędzy
Tym razem skupmy się na stratach materialnych, bo o wizerunkowych było już piętro wyżej.
Klasyka gatunku. Rozmawiają dwaj marketerzy:
– Potrzebujemy treści na stronę www, social media, infografikę i bloga firmowego.
– Żaden problem – uśmiecha się drugi.
– Czekaj, ale tutaj musimy przyoszczędzić, bo przecież wiesz, to tylko treść, są ważniejsze wydatki.
– Racja. Nie liczy się jakość, a ilość. Szukamy copy.
Jak się ta rozmowa kończy i jaka wysokość stawek wchodzi w grę chyba nie musimy tłumaczyć. Efekt? Zmarnowany czas i pieniądze.
Z reguły pisanie dla znaków kończy się tak samo. Teksty są wątpliwej jakości, pozbawione polotu, porządnego researchu i wartości merytorycznej. Prosicie o poprawki, czas ucieka. Te przychodzą, ale odnosicie wrażenie, że czytacie pierwotną wersję. Czas ucieka. A czas to pieniądz. Inwestujecie w treść, która nie daje efektów, tracicie nerwy na odbijanie piłeczki z copywriterem. Czy rzeczywiście inwestycja jest opłacalna? Co najwyżej możecie wpisać ją w koszty, bo upatrywanie na niej zysków staje się coraz mniej realną perspektywą…
Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz!
Nie ma branży w której nie będziecie musieli stanąć w szranki z konkurencją. Nawet te niszowe muszą mieć odpowiedni magnes, którym przyciągną klienta i sprawią, że będzie chciał zostać na dłużej. Kluczem do sukcesu jest wywarcie pozytywnego wrażenia. Macie tylko jedną szansę, którą zmarnować jest naprawdę bardzo łatwo. Nawet najlepsze czekoladki zapakowane w kiepskiej jakości, pozbawione estetyki i finezji sreberko nie sprawią, że pocieknie Wam na ich widok ślinka. Prawda?
Content wysokiej jakości jest supportem marki
Nie ma nic bardziej cennego niż zaufanie do marki. To buduje się latami. Cegiełka, po cegiełce. Aby osiągnąć cel, musicie mieć dobry fundament. Na ten składa się nie tylko wysoka jakość produktu tudzież usługi, ale też ich nieustanne udoskonalanie.
Skupcie się też na tym, aby ich reklama dotrzymywała kroku Waszym działaniom. To ma być zgrany duet, który przyniesie zyski i satysfakcję zarówno Wam, jak i klientom. Pamiętajcie, że niska jakość contentu prędzej czy później przełoży się na obniżenie jakości Waszego produktu/usługi w ich oczach. A przecież nie taki jest Wasz cel.