O zawodzie copywritera krążą już mity i legendy. Dla jednych to praca marzeń, dla drugich droga przez mękę, która miała być przecież usłana różami. Czy istnieje jakaś sprawdzona recepta na to, aby się do niej przygotować? Nie. Wszystko jest kwestią Waszego nastawienia, usposobienia i warsztatu. Istnieje jednak kilka sprawdzonych sposobów na to, aby ułatwić sobie start. Chętnie się nimi z Wami podzielimy.
Copywriterem być – sukces mierzony chęcią rozwoju
Rozwój, rozwój, rozwój i jeszcze raz – rozwój! Dla Copywritera każdy dzień powinien zaczynać się od śledzenia nowości w branży. Świat marketingu internetowego mógłby śmiało stanąć w szranki z prędkością światła. Sami się o tym przekonacie.
Kolejna kwestia, to po prostu Wasza chęć nauki, poszerzania wiedzy i horyzontów. Nie zamykajcie się na jedną branżę. Owszem, mówią, że jeśli ktoś jest od wszystkiego, to jest do niczego, ale nie słuchajcie ich. Możecie być ekspertami w swoich dziedzinach, ale jedno nie wyklucza drugiego.
Czytajcie książki i publikacje. Słuchajcie podcastów i webinarów. Wiedza stoi przed Wami otworem. Uczestniczcie w wydarzeniach branżowych. To znakomita okazja do wymiany doświadczeń. A jeśli w Waszej głowie urodzi się myśl pt. ,,przecież ja wszystko wiem”, to koniecznie ją zignorujcie.
Profesjonalny copywriting to nie ilość, a jakość
Tak, wiemy – łatwo powiedzieć. Jesteście na starcie, nie macie dużego doświadczenia. Zleceń jest jak na przysłowiowe lekarstwo. Alternatywa? Miliony znaków za niską stawkę. Spokojnie – każdy od czegoś zaczynał. I nie zrozumcie nas źle. Nie chodzi o to, żeby nie przyjmować mniej lukratywnych zleceń na początku kariery, to jest już Wasz wybór. Sęk w tym, abyście nie przepadli w gąszczu liczenia znaków kosztem dobrej jakości.
Z pierwszymi krokami w copywritingu jest tak, że już na wstępie nabieracie pewnych nawyków. Szlifujecie warsztat. Jeśli Wasza codzienna praca będzie porównywalna do mielenia mięsa w maszynce – znaki, znaki, słowo kluczowe, znaki znaki, słowo kluczowe i tak przez kolejne godziny, to uwierzcie – jesteście na baaaardzo złej drodze. Jeśli natomiast od początku będziecie zwracać uwagę na jakość treści, to takie działanie odwdzięczy się Wam z nawiązką. Jakość będzie płynęła w Waszych żyłach. Nie ma znaczenia z jakim tekstem przyjdzie Wam się zmierzyć.
Przeczytaj także: 12 najczęściej popełnianych błędów przez copywriterów
Nawet najlepszy copywriter popełnia błędy, sęk w tym, aby wyciągać z nich lekcję
Mówią, że w życiu są pewne tylko dwie rzeczy: śmierć i podatki. My dodamy do tego jeszcze popełnianie błędów. Możecie być pewni, że za 10 lat, kiedy usiądziecie wygodnie przed laptopem z głową pełną pomysłów i doświadczeń, szansa na pomyłkę nadal będzie ogromna. Mało tego – będzie istniało ryzyko niewpisania się w oczekiwania klienta. Dodajcie sobie do tego aspekt rutyny. Możecie się zarzekać – ona się pojawi, uwierzcie na słowo. Konkluzja?
Błędy są po to, aby je popełniać, ale dobry copywriter wyciągnie z nich lekcje. Nauka na nich będzie świadczyła o jego profesjonalnym podejściu do zawodu. Szacunku do siebie i klienta.
Pamiętajcie – tylko słabi poddają się po wpadkach.
Krytyka? Owszem, ale tylko ta konstruktywna
Relacje copywriterów z klientami często można oznaczyć statusem: to skomplikowane. Musicie brać pod uwagę każdy scenariusz. Sęk w tym, aby przygotować się odpowiednio na krytykę z którą możecie stanąć w szranki w najmniej oczekiwanym momencie. Ba! Często bezpodstawną. Padliście, poprawcie klawiaturę i działajcie. Nie załamujcie rąk. Przecież każdy ma prawo do swojego zdania. Nie pozwólcie na to, aby Wasza wiara w siebie rozsypała się niczym domek z kart.
Jeśli natomiast krytyka będzie konstruktywna, potraktujcie ją jako Wasz support. Wynieście z niej same pozytywne aspekty. Może kiedyś podziękujecie temu jednemu klientowi za to, że zwrócił uwagę na pewną lukę w Waszym warsztacie pisarskim, której nie byliście do tej pory świadomi?
Pamiętajcie – nie ma sytuacji bez wyjścia. Najważniejsze jest dojście do porozumienia i pielęgnowanie relacji.
Copywriterze szanuj każdego klienta
Szacunek do klienta przejawia się zarówno w sposobie komunikacji, jak i podejściu do tworzenia dla niego contentu. To bardzo ważne, aby nie kategoryzować żadnego zlecenia. Nie ma tych mniej lub bardziej ważnych, ani też tych ,,wybranych”. Każdy klient, to osobna historia, inny budżet, ale jeden mianownik – ranga. W tej kwestii nie ma pola do dyskusji.